Mieszkańcy Tanowa mówią wprost: „nie będziemy się przyłączać do sieci”. Budowa kanalizacji dla Tanowa i Witorzy może się więc skończyć na planach i… już wprowadzonych drakońskich podwyżkach cen wody i ścieków w gminie Police.
Od 1 lipca w Policach rachunki za wodę i ścieki są o jedną czwartą wyższe niż wcześniej. Władze gminy tłumaczyły, że podwyżka jest niezbędna, bo trzeba zapłacić za kanalizację Tanowa i Witorzy. Ma ona kosztować prawie 19 milionów złotych.
Inwestycji może jednak nie być. Mieszkańcy, którzy mieliby przyłączać swoje domy do nowej sieci, zapowiadają, że tego nie zrobią.
– Nikt się nie podłączy do tej sieci – mówi Zygmunt Kołacki, sołtys Tanowa i radny rządzącego ugrupowania Gryf XXI. – Mieszkańcy po ostatnim zebraniu wiejskim przekazali taką informację. Jeżeli będą musieli płacić za ślad w jezdni i odcinek do rurociągu głównego, nikt się nie podłączy.
Przyczyną tej zapowiedzi jest orzeczenie Sądu Najwyższego z 22 czerwca (sygnatura III SZP 2/16). Zgodnie z nim przyłącze kanalizacyjne to rura od studzienki do sieci, natomiast przyłącze wodociągowe – odcinek od sieci do wewnętrznej instalacji odbiorcy.
Nie wiadomo, co będzie dalej z budową kanalizacji w Tanowie i Witorzy. Na pewno trzeba się liczyć z tym, że zmniejszy się wysokość uzyskanego dofinansowania.
– Jakie będą konsekwencje? – pyta radny Mariusz Różycki (PiS). – Z tego co wiem, inwestycja miała ruszyć w maju. A nic się nie dzieje, nie wiemy nic, kiedy to będzie zrobione. Od 1 lipca już obowiązują podwyżki, mieszkańcy już częściowo dopłacają do tego interesu. Chciałbym znać konkretne daty. Co, gdzie, jak i kiedy.
– Precyzyjnie o datach trudno mówić – odpowiada wiceburmistrz Jakub Pisański. – Zmienia się granica rozdziału pomiędzy siecią a przyłączem. Sąd Najwyższy orzekł, że wszystko to, co do rury głównej, jest własnością podmiotu przyłączanego. Czekamy na uzasadnienie. U nas rurociąg jest umieszczony po jednej stronie drogi, później jest przecisk pod drogą i wejście na posesję po drugiej stronie. Czy wyobrażacie sobie sytuację, w której umowny Kowalski będzie właścicielem przejścia pod jezdnią drogi wojewódzkiej i narażony na opłatę za ślad? Budowa tej kanalizacji to jest bardzo poważne przedsięwzięcie, które później być może będzie skutkowało na lata obciążeniami dla tych ludzi. Na to nie możemy sobie pozwolić.
Przecież podwyżki były po to żeby znajomym żyło się lepiej, więc pieniądze z nich na pewno będą spożytkowane…